To nie jest blog książkowy. Wpis, który dzisiaj zamierzam popełnić, będzie dopiero drugą opinią o przeczytanej pozycji. Pierwszą znajdziecie TU (KLIK). A czytam naprawdę dużo, dużo więcej. Szczerze powiedziawszy, nie lubię pisać recenzji. Jestem w stanie zrobić to tylko wtedy, kiedy książka, o której chcę opowiedzieć wniosła coś do mojego życia, wywarła na mnie takie wrażenie, że chcę ją wszystkim naokoło polecać. Taka jest właśnie książka Ewy Drzyzgi i Beaty Nowickiej Jak ja to robię - wpisująca się w nurt popularnych ostatnio wywiadów - rzek.
Sięgnęłam po nią w momencie, gdy miałam chwilowy przesyt kryminałów, thrillerów i powieści mocno psychologicznych. Potrzebowałam wtedy jakiejś łatwej w odbiorze książki - prostej opowiastki o życiu. Jednak już po kilkudziesięciu stronach przekonałam się, że to nie będzie taka sobie historyjka, jakich wiele.
Ewę Drzyzgę kojarzy chyba każdy. Od ponad piętnastu lat prowadzi na antenie TVN Rozmowy w Toku - talk show cieszący się niesłabnącą popularnością wśród widzów. Zresztą o przygotowaniach do programu, samym programie, uczestnikach i ich historiach przeczytać można na wielu stronach książki. Na pozostałych zaś możemy się dowiedzieć coś niecoś o dzieciństwie Ewy, jak to się stało, że studentka rusycystyki trafiła do Radia Kraków, a później do RMF FM, by ostatecznie osiąść w telewizji. Zdradza też niektóre sekrety z życia prywatnego
Co mnie więc w tej książce tak urzekło, że postanowiłam napisać o niej na blogu?
1. Ewa pokazuje nam w niej, że bez pracy, nie ma kołaczy. Wszystko to co osiągnęła dotychczas, jest wynikiem ciężkiej, czasami miałam wrażenie - morderczej - pracy. Nic nie przyszło jej od tak sobie. Na wszystko zapracowała. I nadal pracuje... By było jeszcze lepiej.
2. Z książki tej można by się uczyć, jak powinna wyglądać rozmowa z drugim człowiekiem, a przede wszystkim, co trudniejsze - aktywne jego słuchanie. Dla Ewy nie ma tematów tabu. Rozmawiała już o wszystkim i ze wszystkimi. Rozwiązała setki konfliktów. W wywiadzie niejednokrotnie podkreśla, że jeśli rozmowa w programie dotyczy sprawy konfliktowej, zawsze chce wysłuchać zdania obu stron sporu. Nawet jeśli ta druga strona nie zasiądzie na kanapie w studio, dokumentaliści kontaktują się z nią mailowo lub telefonicznie, by poznać jej wersje wydarzeń.
Ba! Ewie słuchanie weszło już w nawyk. Słucha ludzi wszędzie: w programie, na wakacjach, na wycieczkach w kolejkach. A oni mówią jej o swoim życiu swobodnie, bez ogródek. Coś takiego ta dziewczyna w sobie ma.
3. Niesamowity dla mnie był obiektywizm, jaki się z tej książki wylewał. Ewa wielokrotnie podkreślała jego ważność i czuło się to czytając historie uczestników przytaczane przez dziennikarkę. W sytuacjach konfliktowych nigdy nie stawała po czyjejś stronie. Rozmawiając na kontrowersyjne tematy, nie wyrażała swojego zdania publicznie. Nie oceniała uczestników i ich poglądów co, jest (wiem!) niezmiernie istotne i... trudne.
4. W książce Ewa pokazuje nam ile dobrego może przynieść zwykła ciekawość drugiego człowieka. Ona ma ją niesamowicie rozbudowaną o czym przekonamy się czytając wywiad, bądź oglądając jej program.
5. Niesamowita była dla mnie pamięć dziennikarki. Ona naprawdę pamięta uczestników i ich historie. Podziwiam ją za to, że jest ich (historii) tyle w sobie zmieścić i nie zwariować.
6. W książce Ewa wielokrotnie nawiązuje do konkretnych odcinków swojego programu. Często czytając uświadamiałam sobie, że oglądałam to! Dzięki temu dowiadywałam się co słychać u konkretnych uczestników, bo Ewy kontakt z nimi zwykle nie kończy się na wizycie w Rozmowach...
Ciekawa jestem czy czytaliście tą książkę i jakie macie o niej zdanie? Podzielcie się w komentarzach
Ewa Drzyzga, Beata Nowicka, Jak ja to robię, Wydawnictwo: Znak literanova, 2015, s. 288
Źródło zdjęcia: KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz